Wybraliśmy się ostatnio na dalszy spacer do parku. Mamy piękną, kolorową jesień to i skarby zostały zabrane do domu. Zresztą od tamtego czasu Zuzia codziennie targa nowe łupy… 😜 Nazbieraliśmy liści, szyszek, kasztanów, żołędzi, patyków, a nawet piór!
Nasze zbiory rozłożyśmy na tarasie. Zbieranie było bardzo ciekawym i odkrywczym zajęciem. Praca z jesiennym materiałem również! Słońce ogrzewało nam plecy w trakcie pracy. Zamawiam taką pogodę do grudnia!
Potrzebujemy:
- jesiennie zbiory
- tekturę
- klej
- nakrętka i pędzel (opcjonalnie)
Przy okazji poznajcie mój nowy pomysł pod tytułem „Na co wylać klej?”. Polecam nakrętki. Zbieramy na chorą dziewczynkę, także czasem podbieram 😄.
Zadanie jest banalne. Dziecko nakleja znalezione skarby, gdzie chce, co chce. Dotyka, wącha, manewruje, poznaje przy tym cechy jesieni. To najlepszy początek przed stworzeniem kart trójdzielnych czy też innej pomocy w wersji papierowej. Najpierw przedmiot rzeczywisty, potem rysunek i zdjęcie. Pamiętajcie ;).
Pracę można położyć w widocznym miejscu, oprzeć o ścianę lub powiesić! Poniżej, praca z uschniętymi już liśćmi na drugi dzień 😍
To jak? Kto wybiera się do lasu lub parku? 🙂
Inne zabawy jesienne: