Wybraliśmy się ostatnio na dalszy spacer do parku. Mamy piękną, kolorową jesień to i skarby zostały zabrane do domu. Zresztą od tamtego czasu Zuzia codziennie targa nowe łupy… ? Nazbieraliśmy liści, szyszek, kasztanów, żołędzi, patyków, a nawet piór!
Nasze zbiory rozłożyśmy na tarasie. Zbieranie było bardzo ciekawym i odkrywczym zajęciem. Praca z jesiennym materiałem również! Słońce ogrzewało nam plecy w trakcie pracy. Zamawiam taką pogodę do grudnia!
Potrzebujemy:
- jesiennie zbiory
- tekturę
- klej
- nakrętka i pędzel (opcjonalnie)
Przy okazji poznajcie mój nowy pomysł pod tytułem „Na co wylać klej?”. Polecam nakrętki. Zbieramy na chorą dziewczynkę, także czasem podbieram ?.
Zadanie jest banalne. Dziecko nakleja znalezione skarby, gdzie chce, co chce. Dotyka, wącha, manewruje, poznaje przy tym cechy jesieni. To najlepszy początek przed stworzeniem kart trójdzielnych czy też innej pomocy w wersji papierowej. Najpierw przedmiot rzeczywisty, potem rysunek i zdjęcie. Pamiętajcie ;).
Pracę można położyć w widocznym miejscu, oprzeć o ścianę lub powiesić! Poniżej, praca z uschniętymi już liśćmi na drugi dzień ?
To jak? Kto wybiera się do lasu lub parku? 🙂
Inne zabawy jesienne: