Odnośnie nauki poznawania liter napisałam już trzy posty. Znajdziecie je tutaj:
- Samogłoski – nazywanie – samodzielne czytanie. Metoda symultaniczno-sekwencyjna. Część 5.
- Samogłoski – nazywanie – samodzielne czytanie. Metoda symultaniczno-sekwencyjna. Część 4.
- Samogłoski – powtarzanie i rozumienie. Metoda symultaniczno-sekwencyjna.
- Samogłoski – powtarzanie. Problematyczne „e” oraz „y”. Metoda symultaniczno-sekwencyjna.
- Trzylatek za mały na litery? Metoda symultaniczno-sekwencyjna & metoda Montessori.
Ćwiczenie to ma na celu opatrzenie się z literami. Na karcie pracy można prowadzić etap powtarzania jak i rozumienia, zależy to od tego jak poprowadzisz zajęcie ?. Metoda symultaniczno-sekwencyjna budzi we mnie ogrom emocji i pomysłów na literowe zabawy. Nie wiem czy wiecie, ale jest to przede wszystkim metoda służąca terapii logopedycznej, między innymi dlatego też czułam silną potrzebę wprowadzenia Jej u nas w domu (przeplataną z metodą Montessori). Zuzia mówi, dużo mówi… Buzia się nie zamyka ?, ale ma problem z wymawianiem niektórych głosek.
Część I (powtarzanie):
Wybierałam jabłuszko z samogłoską, wyraźnie i głośno ją wypowiadając, a Zuzia dopasowywała w odpowiednim miejscu na drzewie. Dobrze by było, aby dziecko powtarzało po nas, ale nie wymuszam tego.
Część II (rozumienie):
Dziecko pokazywało odczytywaną przeze mnie samogłoskę i dopasowywało na drzewie w odpowiednim miejscu.
Mam jeszcze kilka nieopublikowanych zabaw z samogłoskami, ale czas mnie mocno ogranicza. Zuzia samogłoski zna już bardzo dobrze ?. Korzystacie z moich propozycji? Przydałoby się Wam takie drzewko?
Pozdrawiam serdecznie, Ania