Świetna zabawa stymulująca zmysły dotyku, wzroku, a nawet słuchu 🙂 Kulki są nietoksyczne ale nie są jadalne. Uważajmy na małych łakomczuchów 🙂 Są przeznaczone do ozdoby i nawadniania roślin. Można je przechowywać dobrych kilki tygodni, niektórzy mówią że nawet miesięcy ale trzeba je poić wodą 🙂
Potrzebujemy:
- kulki hydrożelowe (do kupienia w kwiaciarni), miskę i wodę
- po 6-8h: miseczki, łyżeczki, większe pojemniki
Zaczęliśmy od obserwacji. Zuzia rozcięła opakowanie i wyciągnęłyśmy kulki. Zobaczyłyśmy jakie są malutkie i już wtedy ją zaintrygowały. Dodałyśmy wody i odstawiłyśmy pierwszą porcję hydrożelowych kulek na noc. Następnego dnia rano zobaczyłyśmy jak się zmieniły (oczywiście pomacaliśmy;)). Procedurę rozpoczęłyśmy od początku z drugą porcją.
Zaobserwowałyśmy różnicę.
Czas na zabawę z magicznymi, hydrożelowymi kuleczkami!
Raj dla stóp! Stymulujemy!
W dużym pojemniku, gdzie hydrożelowych kulek mniej….
…i w mniejszym pojemniku, który włożony jest w większy pojemnik. Tupiemy! A kulki wskakują do większego pojemnika 🙂
Czas na zabawę w poszukiwacza skarbów. Wrzucamy w kulki małe przedmioty, u nas to były kamienie i muszelki. Wkładamy rączkę i…. szukamy 🙂
Segregujemy 🙂
I to co wszystkie mamy lubią najbardziej 😉
Sprzątanie!;) Dla mam o słabych nerwach polecam zabawę w wannie 😉 Zuzia dowiedziała się prz tym, że hydrożelowe kulki odbijają się od podłogi. A ja… że pięknie wychodzą na zdjęciach 😉 no i potrenowałam małe ruchy rąk 🙂
Rada: Jeżeli trafi się Wam to co widzicie na zdjęciu powyżej polecam ściągaczkę do mycia szyb 😉
Spróbujecie?
An.