Ten wpis jest przykładem tego jak może wyglądać pokój dziecka inspirowany metodą Montessori w wieku 1-2 lat. Warto dostosować część przestrzeni każdego pomieszczenia w domu (nie tylko pokoju) do możliwości dziecka, tak by czuło się komfortowo. Celem jest przestrzeń przemyślana, ale niekoniecznie idealna.
Przygotować otoczenie dla dziecka można wszędzie: w szkole, w przedszkolu, w domu, na balkonie/tarasie, czy wakacjach. Celem jest stworzenie atrakcyjnego dla dzieci miejsca, takiego które sprzyja zabawie, nauce i twórczości. W tym wpisie pokażę jak wygląda pokój mojej córeczki (21 miesięcy). Przygotowane aktywności i zabawki powinny być dopasowane do dzieci. Powinny być wyzwaniem, ale nie mogą być zbyt trudne, ponieważ to zniechęca do zabawy. Wszelkie narzędzia potrzebne do tego, aby dziecko odniosło sukces powinny być na swoim miejscu. Warto usiąść na podłodze i spojrzeć na pokój, a właściwie to całe mieszkanie z perspektywy dziecka. Bardzo fajnie jeżeli regały, szafki, a także rośliny i obrazy będą na wysokości dziecka. Piękna przestrzeń to prosta przestrzeń. Wszystko co zbędę warto schować.
Na blogu są już inne wpisy dotyczące pokoju dziecka inspirowanego metodą Montessori. Jedne z nich to: Otoczenie niemowlęcia od narodzin, a drugi Pokój 4-latki inspirowany metodą Montessori.
Znajdziecie również wpisy dotyczące innych sfer w domu, takich jak: kuchnia czy kącik do higieny nosa.
W pokoju dziecka warto zadbać o 5 stref:
- strefa z szafą
- miejsce spania i odpoczynku
- strefa z zabawkami i odpoczynku
Można jeszcze (a nawet trzeba 😉) dorzucić kącik z książkami i plastyczny. U nas nie będzie ich na zdjęciach, bo znajdują się w innej części domu. Regał z książkami, kredkami i innymi aktywnościami plastycznymi jest obok stolika i krzesła, a ten z kolei obok kuchni. Stolik i krzesło służy do spożywania „przekąsek” oraz do malowania, rysowania, wyklejania itd.
Strefa z szafą – wybieranie ubrań i ubieranie się
O szafie wszystko napisałam w ostatnim poście na blogu 🙂
Miejsce spania i odpoczynku – łóżko dla dziecka
Dla Ali jest to zdecydowanie miejsce odpoczynku dziennego. Śpimy razem, w jednym łóżku (na piętrze), a pokoik, który widzicie na zdjęciu znajduje się na parterze. W przyszłości materac z pewnością posłuży jako miejsce do spania, ale teraz musi być tak. Muszę dodać, że to nasz trzeci futon! Także niezmiennie polecam! Na jednym śpi 5-letnia córka (TUTAJ o tym pisałam), ponieważ… w dalszym ciągu znajdujemy ją na podłodze 🙂. Na drugim futonie w rozmiarze 2mx2m, śpimy we troje (Ala, mąż i ja). Jesteśmy spokojni, że jest bezpieczne i nawet jeżeli dziewczyny spadną to tylko z materaca na dywan.
Kiedyś stworzyłam wpis DLACZEGO futon? Jeżeli Was to interesuje, szukacie łóżka dla dziecka (nawet niemowlęcia ❤) to chodźcie poczytać TUTAJ
Ptak ze zdjęcia poniżej, to moje ostatnie dzieło! Jestem nim zauroczona! Kilka osób o niego pytało, dlatego wprowadziłam go do sklepu i możecie również takiego mieć.
Dostępny TUTAJ
Strefa z zabawkami i aktywnościami – nauka i rozrywka
Na zdjęciu widoczny jest koszyk z piłkami. U nas ciągle wraca do użycia. Dla niemowlęcia, bo piłeczki się toczą i prowokują dziecko do pełzania i czworakowania. Dla starszego do kopania, łapania… A poza tym, gdy dziecko jest na etapie rzucania różnymi przedmiotami, jako alternatywę zawsze pokazuje ten koszyk i mówię, że rzuca się piłką.
A oprócz tego wózek, klocki i regał z zabawkami.
Korale do nawlekania
Korale pochodzą z TEGO zestawu. Swoją drogą, bardzo polecam ten sorter. Świetnie na nim widać, jeżeli kolory są nieodpowiednio dobrane. Jest genialny! I jak widać ma wiele możliwości wykorzystania :).
Taca do sortowania (według koloru, wielkości, rodzaju…)
Dostępna TUTAJ
Figurki i karty do dopasowania
Dostępne TUTAJ
Koszyczek językowy (pojazdy, które wydają dźwięki)
Pudełko z zamkami
W zestawie jest ich 6. Na początku pokazujemy pojedynczo :).
Dostępne TUTAJ
Przebijanka
Dostępna TUTAJ
Oprócz tego na regale jest mozaika z pinezkami oraz sorter.
Pokój mojego dziecka inspirowany Montessori, dopiero powstał, więc na pewno będzie się zmieniał. Brakuje tutaj jeszcze obrazków z naturą. Może jakieś rośliny, zwierzęta? Zobaczymy 🙂
Chciałam powiedzieć, że wpisy tego typu powstają, aby Was zainspirować, pokazać, że można inaczej. Pamiętajcie jednak o dostosowaniu zabawek i aktywności do zainteresowań Waszych dzieci. Podążajcie za zainteresowaniami i ciekawością, bo to ona jest motywatorem! To, że moje dziecko coś ogarnia, wcale nie oznacza, że Wasze będzie. To, że Wasze układa trudniejsze puzzle w tym samym wieku, nie oznacza, że moje dziecko też musi. Doskonale widzę te różnice w zachowaniu moich dwóch córek – wracam do przeszłości i myślę o starszej… zupełnie inne dzieci i umiejętności :).