Poprzednie posty:
-
- Samogłoski – nazywanie – samodzielne czytanie. Metoda symultaniczno-sekwencyjna. Część 5.
- Samogłoski – nazywanie – samodzielne czytanie. Metoda symultaniczno-sekwencyjna. Część 4.
- Samogłoski – powtarzanie i rozumienie. Metoda symultaniczno-sekwencyjna. Część 3.
- Samogłoski – powtarzanie i rozumienie. Metoda symultaniczno-sekwencyjna.
- Samogłoski – powtarzanie. Problematyczne „e” oraz „y”. Metoda symultaniczno-sekwencyjna.
- Trzylatek za mały na litery? Metoda symultaniczno-sekwencyjna & metoda Montessori.
W dalszym ciągu wyrażenia dźwiękonaśladowcze. Tym razem pracujemy z takimi: tur tur, miau, hau, pi pi, gul, gę, kwa. Ostatnim razem były zabawy z innymi wyrażeniami. Ponownie zaczynam od wymyślonego przeze mnie zestawu, składającego się z realistycznych zdjęć oraz podpisów. Przypomnę, że ważną rolę odgrywają figurki. Uatrakcyjniają zajęcia.
W dalszym ciągu trzymałam się trzech zasad: powtarzanie, rozumienie, czytanie – które są zgodne z założeniami metody symultaniczno-sekwencyjnej. Te karty również posiadają kontrolę błędu. Dlaczego jest ona ważna, wspominałam w poprzednim wpisie na temat wyrażeń dźwiękonaśladowczych oraz „Czy ta układanka jest Montessori? – o tym jak powinien wyglądać materiał Montessori.
Gdy zestaw zaczął tracić zainteresowanie, wprowadziłam do zabawy nowy element. Mianowicie, cienie! Powiem Wam, że cienie to jest hit! 🙂
Dopasowywałyśmy cienie zwierząt, zgodnie z kształtem. Powtarzaliśmy wyrażenia dźwiękonaśladowcze. Następnie łączyliśmy dwie zabawy: zestaw i zabawę z cieniami.
Również do tych wyrażeń posiadam zestaw puzzli, z których chętnie skorzystaliśmy.